czwartek, 18 czerwca 2009

Kobieta plus garaż równa się chaos:)

Nie lubię, nie cierpię, ba zaryzykuje nawet stwierdzenie: boję się podziemnych garaży w marketach. Dziś znów miałam okazję przypomnieć sobie dlaczego nie lubię jeździć do Galerii Mokotów, jeździć sama. Wjechałam wraz z tłumem innych aut na poziom zero parkingu podziemnego, który pięter ma kilka. Zobaczyłam miejsce, zaparkowałam. Normalnie pewnie szukałabym czegoś bliżej wjazdu, bliżej wyjazdu. No nie wiem... bliżej czegoś tam, a nie stawała tak od razu jak ci frajerzy co to prowadzą wózki pod hipermarketem przez cały parking;)

Na parkingu podziemnych nie jestem łowcą, jestem ofiarą. Wysiadłam i tak: rybka, E 21, rybka E21, rybka E21... Oglądam się raz jeszcze: rybka E21... Wchodzę do na górę (jakimiś dziwnymi schodami, które na pewno nie raz już grały "miejsce zbrodni" w serialu Pitbull). No tak teraz kolejna rzecz do zapamiętania: wyszłam na przeciwko Ispotu! Ile to już faktów do zapamiętania. Wizyta w Gm przyjemna, ukochany, znajomi, dobry film w kinie na górze, sielanka, relaks... I szukamy samochodu. Po raz kolejny nie posłuchałam głosu rozsądku i zamiast wracać drogą, którą szłam postanowiłam zrobić skrót. Wychodzę, jest parking, poziom rybka, jak to było dalej?? E21.... kolor? Chyba niebieski. Biegnę w kierunku niebieskich słupów, są na drugim końcu parkingu, nie mogę znaleźć ani E ani 21, kończy się na 5. Pot występuje na czoło... Boże przecież to chyba tutaj, GDZIE JEST MÓJ SAMOCHÓD?????????!!!!!!!!!!!1

Parę minut biegania, dochodzę do wniosku, że chodź byłam pewna to nie może być niebieski. Idę drugim tropem, poszukam literki E. Kiedy jestem gdzieś przy M wbiega na mnie blondynka z rozszalałym wazrokiem. Oho, znam ten wzrok.... "Ja już dobre 5 minut szukam!" - dzielę się swoim bólem. "No bo gdzie jest to czerwone E21..." mówi ona. "Niemoźliwe, ja też (z radości, że to nie tylko ja mam ochotę ją ucałować) Czerwone? Chyba niebieskie?" I tak rozmawiając idziemy, gdy nagle przed nami wyrasta nasze wymarzone E21 ZIELONE!!!!!!!!!!!

Uśmiech, śmiech, rechot... Dwie blondynki na parkingu:) "Miłego wieczoru"

A do GM tylko z J. On by nigdy nie zgubił samochodu:))

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz